Postępowanie karne

Powiedz to profesorowi. Mimo że znałem podział terminów i o co z każdym chodzi pytania mi nie zaliczył

Gilim napisał:

Powiedz to profesorowi. Mimo że znałem podział terminów i o co z każdym chodzi pytania mi nie zaliczył

to beznadzieja ja tego nie rozumiem po co kuc na pamięć definicje i tak to się nie przyda,

A tak z czystej ciekawości. Jak brzmi kodeksowa def.? Smile

Bo ja tam tylko pamiętam, że był artykuł mniej więcej o takiej treści:
"Zawite są terminy do wnoszenia środków odwoławczych i inne, która ustawa za takie uznaje." Wink

ogolnie żal. juz samo to ze od przydzialu czy do nowikowskiego czy do skreta sie trafi zalezy dalsza kariera na tym egzaminie. powiedzmy sobie szczerze - u S. oceny za darmo, u N. rycie bani.

pytania: (zreszta banalne, gdyby nie czepianie sie o kazde slowko i dodatkowe pytania dobijajace)

1. wlasciwosc sadu
2. podstawy zastosowania srodkow zapobiegawczych
3. podjecie a wznowienie postepowania przygotowawczego

nataleczka napisał:

ogolnie żal. juz samo to ze od przydzialu czy do nowikowskiego czy do skreta sie trafi zalezy dalsza kariera na tym egzaminie. powiedzmy sobie szczerze - u S. oceny za darmo, u N. rycie bani.

O przepraszam bardzo, za darmo to w ryja można dostać. Znam osoby, które są sumiennymi studentami i wchodziły do prof. Skrętowicza i musiały także odpowiadać na szczegółowe pytania, walczyć o dobre oceny. Uwierz mi u prof. nie ma nic za darmo, wiem coś o tym bo sam byłem na dopytanie u prof. Skrętowicza.
A takie wypowiedzi jak wyżej to tylko przejaw zwykłej frustracji, jedni zdają u jednego a drudzy u drugiego egzaminatora, w obu przypadkach trzeba umieć i podstawy i szczegóły. Tak już u nas jest.

tiaa

A Boy Named Goo napisał:

nataleczka napisał:

ogolnie żal. juz samo to ze od przydzialu czy do nowikowskiego czy do skreta sie trafi zalezy dalsza kariera na tym egzaminie. powiedzmy sobie szczerze - u S. oceny za darmo, u N. rycie bani.

O przepraszam bardzo, za darmo to w ryja można dostać. Znam osoby, które są sumiennymi studentami i wchodziły do prof. Skrętowicza i musiały także odpowiadać na szczegółowe pytania, walczyć o dobre oceny. Uwierz mi u prof. nie ma nic za darmo, wiem coś o tym bo sam byłem na dopytanie u prof. Skrętowicza.
A takie wypowiedzi jak wyżej to tylko przejaw zwykłej frustracji, jedni zdają u jednego a drudzy u drugiego egzaminatora, w obu przypadkach trzeba umieć i podstawy i szczegóły. Tak już u nas jest.

Co Ty piszesz człowieku ? Sam jesteś chyba sfrustrowany. NIE wmówisz mi że poziom wiedzy potrzebny do zdania i ogólne warunki na egzaminie są takie same w przypadku obu profesorów

jak nie masz wiedzy to nie zdasz u zadnego, a jak masz to zdasz u obu. Ludzie zdaja z powodzeniem u Nowikowskiego. a ta cala jazda z historia jest nudna bo sorry ale po 2 dniach egzaminu juz bylo wiadomo jakie sa te pytania z historii i wystarczylo zapytac wujka googla i mialo sie odpowiedzi. Zdawalem u Nowikowskiego i wg mnie atmosfera jest normalna. ani nie jest wrogi ani przyjazny. zwykly egzaminator. A definicje na pewno nei sa jakies starsznie trudne.

_dannie napisał:

A tak z czystej ciekawości. Jak brzmi kodeksowa def.? Smile

Bo ja tam tylko pamiętam, że był artykuł mniej więcej o takiej treści:
"Zawite są terminy do wnoszenia środków odwoławczych i inne, która ustawa za takie uznaje." Wink

to jest właśnie kodeksowa definicja, podstawowa sprawa
jak napisał jedi, u Nowikowskiego jest normalny egzamin, bez fajerwerków. czasami faktycznie zadaje trudniejsze pytania, ale robi to zazwyczaj wtedy gdy chce postawić 4 lub 5, na 3 cudów nie wymaga

Gilim napisał:

Co Ty piszesz człowieku ? Sam jesteś chyba sfrustrowany. NIE wmówisz mi że poziom wiedzy potrzebny do zdania i ogólne warunki na egzaminie są takie same w przypadku obu profesorów

Poziom wiedzy jest ten sam, warunki są nieco inne, ale to nie jest przeszkoda nie do przejścia. Umiesz zdajesz, nie umiesz - sam sobie odpowiedz co wtedy.
Koniec.

Po co się kłócić już jest po zdane i do przodu trzeba iść na studiach jak wszędzie trzeba mieć szczęście.Ja tez zdawałem u prof Nowikowskiego, szału nie było, kawałów nie opowiadał.Teraz możecie mówić czy sprawiedliwie czy nie przypominam ze podobno prof.Kmiecik jest bardzo sprawiedliwy więc trzeba było wybrać się do niego Cool

zawsze mozna zostac ninja. Ja bylem u asystemta i profesora jednoczesnie, wiec stezenie dymu bylo podwojne, pytania podwojne a ocena to zawsze rzecz wzgledna. Taki urok ustnych. Fakt ze zasady egzaminu nie byly jasne, mam na mysli historie - albo wszyscy maja z tego kolosa i zero historii na terminie albo nikt, ake teraz to tylko gdybanie.

wiem ze juz pewnie nikt nie czyta watku skoro juz jest wlasciwie po całej akcji...ale nie moja wina ze zdawalam w dniu ostatnim:) daruje sobie wiec wskazowki za to moge jedynie powiedziec ze u prof. NOWIKOWSKIEGO mimo ze dostalam 4 to uwazam ze jest bardzo nieprzyjemnie. przerywa, katuje o cos "o czym sobie akurat pomyslal" i nie jest wcale sympatyczny. aczkolwiek za gest przepuszczenia calej trojki jestem wdzieczna bo ...mogl postapic inaczej:) pozdrawiam wspolzdajacych:)

i jeszcze czyta gazetę kiedy cię pyta Razz

i ziewa